panpw panpw
184
BLOG

Płatne media a horror vacui

panpw panpw Gospodarka Obserwuj notkę 0
     No i stało się: już wkrótce przyjdzie nam płacić za treści publikowane w Internecie przez czołowe wydawnictwa działające na polskim rynku. Agora S.A, Ringer Axel Springer, Polskapresse, Murator, Media Regionalne, Edytor i Polskie Radio są zgodni co do wyceny wartości swoich publikacji: 9,90 PLN / tydzień, 19,90 PLN / miesiąc, 199 PLN / rok; będą funkcjonowały w systemie Piano, słowackim paywallu blokującym niepowołanym dostęp do odpłatnych treści.
     Tyle jeśli chodzi o same fakty. Wiele osób, które kilka dni temu miały okazję się z nimi zapoznać, zareagowało na nie panicznie. Jest to ze wszech miar zrozumiałe: w końcu tym ludziom odbiera się nagle coś, co od zawsze uważali za rzecz tak samo normalną jak to, że w zimie spadnie śnieg. Jednak zapominają oni o ważnym postulacie Arystotelesa, horror vacui, odraza natury do próżni. Choć nie sprawdziło się ono jako zasada fizyki, to świetnie ilustruje inne procesy, m.in. te zachodzące na wolnym rynku. Rynek mianowicie nie znosi próżni.
     Wyżej wymienione wydawnictwa zasłaniają się potrzebą ratowania swojej sytuacji finansowej w obliczu coraz mniejszej sprzedaży prasy drukowanej. Rozumiem, dodatkowe wpływy z reklam to może być za mało na wynagrodzenie dla profesjonalnych dziennikarzy. Ale mam takie niejasne przeczucie, że o ile taka operacja może udać się w wielu miejscach na świecie, tak w Polsce skazana jest co najwyżej na bardzo umiarkowany sukces, graniczący z opłacalnością całego przedsięwzięcia. Mniej odsłon = mniejsze przychody z reklam (lub ich całkowita likwidacja – skoro płacę za dostęp do serwisu, dlaczego mam jeszcze oglądać reklamy?), wprowadzenie opłat = odpływ znacznej części użytkowników etc. – i w tak powstaje bilans.
     Wracając do horror vacui:  to, jak wyjdą na tym same wydawnictwa to tylko moje spekulacje, ale myślę, że my, jako społeczność, wyjdziemy na tym dobrze. Można wyobrazić sobie, jak następuje „rozmycie” mediów i przesunięcie ich środka ciężkości w kierunku pojedynczych jednostek czy małych, amatorskich grup. Logicznym wydaje się rozwój na niespotykaną dotąd skalę dziennikarstwa obywatelskiego, ponieważ teraz jest ku temu naprawdę dobry powód (przynajmniej patrząc z perspektywy większej części naszego społeczeństwa) – nie chodzi już nawet o niezależność takich mediów, a o pieniądze.
     Ten pragmatyczny powód powinien doprowadzić do znacznego wzbogacenia rodzimego folkloru medialnego – a przy okazji stać się dodatkowym źródłem dochodów dla tych, którzy chcą być czytani. Choć może zabrzmieć to nieco brutalnie, być może uzdrowi to sytuację na tyle, że zamiast przez kilka miesięcy z rzędu zajmować się teatrzykiem pt. „Mama Madzi” (niech symbolizuje pogoń za chodliwym, medialnym tematem = zysk), w polskim dziennikarstwie zacznie przywiązywać się większą wagę do realizacji misji medialnej.
panpw
O mnie panpw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka